niedziela, 24 sierpnia 2014

.

Dlaczego w życiu jest tak, że ludzie odchodzą i przychodzą? Czy nie mogłoby być tak, że ktoś jest, jest i jest, i jest? To dość brutalne, że przywiązujesz się do kogoś, a on ot tak pewnego "pięknego" dnia odchodzi. Smutne, lecz prawdziwe. Najgorsze, że czasem odejdzie zupełnie bez słowa pożegnania. Jednego dnia siedzicie razem przed kominkiem, pijecie gorące kakao, śmiejecie się, a następnego ani widu ani słychu po tym człowieku. Wbrew pozorom wcale nie chodzi tylko o nasze "drugie połówki". Czasem przyjaciele, których znamy wiele wiele lat odstawią taki numer. Dlaczego? Ludzie na ogól nie liczą się z drugim człowiekiem, robią wszystko tak, jak im wygodnie, nie bacząc na konsekwencje swojego zachowania. Może tchórzą, nie potrafią powiedzieć "do widzenia". Czy takie zachowanie jest w jakimkolwiek stopniu dobre? Nie wydaje mi się. Każdy ma swój rozum, każdy może przeżyć swoje życie jak chce. Jednak, czy zaprzestanie dbania o uczucia innych ludzi kiedykolwiek wyjdzie nam na dobre? Wydaje mi się, że nie. Powinniśmy być szczerzy zawsze i wszędzie(!), mówić to, co nam leży na sercu, nawet jeśli się boimy, wstydzimy, czy uważamy, że nie wypada. Czasem faktycznie lepiej pewne myśli zatrzymać dla siebie, jednakże jeśli te myśli dotyczą drugiego człowieka, na którym nam zależy powinniśmy rozmawiać o wszystkim, choć byłoby to bardzo krępujące. Przecież chodzi o szczęście. A szczęście to najważniejsza wartość w życiu. Naprawdę. Jak będziesz szczęśliwym człowiekiem wszystko stanie się łatwiejsza. Dlatego też życzę wszystkim: BĄDŹCIE SZCZĘŚLIWI i dążcie do tego szczęścia w każdy jeden możliwy sposób, od zjedzenia opakowania lodów do seksu z nieznajomymi. Trzymajcie się!


piątek, 1 sierpnia 2014

Szczęście?

Czy do szczęścia potrzeba nam drugiej osoby? Czy jesteśmy samowystarczalni sami w sobie? Wyobraźcie sobie, przypomnijcie jedną z najlepszych chwil ze swoją połówką.. Czy to jest pełnia szczęścia? Pewnie w danym momencie na pewno. Jednakże przecież zbyt długie przebywanie z kimś praktycznie 24/7 może doprowadzić wręcz do obłędu, czyż nie? Z niczym nie należy przesadzać. Naprawdę. Co za dużo to niezdrowo. Każdy marzy o idealnej miłości, wyobraża sobie swojego idealnego partnera wręcz przez całe życie. Oczywiście ideały zmieniają się z biegiem lat. Dziś nie spojrzałabym na nikogo, kto podobał mi się dwa lata temu. Czym kierujemy się przy wyborze partnera? Wyglądem? Na pewno odgrywa on istotną rolę, ale nie jest najważniejszy. Wiem, wiem, może opowiadam głupoty, bo przecież widząc pięknego muskularnego faceta od razu kisiel w majtkach i takie tam... Cała sprawa zmienia się zupełnie, jeśli "ciasteczko" nie umie wydusić dwóch sensownych zdań, cały romantyzm pryska i okazuje się, że nadaję się on tylko do seksu. Smutne, ale prawdziwe. Najważniejszy jest charakter. To mózg jest najseksowniejszym organem, nie tyłek. Od mózgu wszystko się zaczyna. Kiedyś byłam tak bardzo powierzchowna, że zwracałam uwagę tylko na wygląd, teraz choćby nie wiem jak ładne było opakowanie zwracam bardzo dużą uwagę na środek. Jeśli środek jest bardzo bardzo, a opakowanie takie sobie mogę z tym żyć. Poza fizyczną stroną mam również tą psychiczną. Jak fizycznie jest dość łatwo mnie zaspokoić, pomijając fakt, że i tak nieźle trzeba się namęczyć to psychicznie jest naprawdę trudno. Odpowiednio poprowadzona rozmowa, podteksty, inteligentne żarty, sarkazm, ironia. Naprawdę uwielbiam. Do pełni szczęścia potrzebuję połączenia piękna fizycznego z duchowym. Czy takie szczęście właśnie stoi za rogiem? Zobaczymy :)
Trzymajcie się ciepło, pozdrawiam.

poniedziałek, 28 lipca 2014

Bądź sobą.

Bądź sobą, niby banalne, a dla większości społeczeństwa całkiem nieosiągalna rzecz. Dlaczego zamiast szlifowania, udoskonalania tego kim jesteśmy staramy wtopić się w tłum, dopasować do społeczeństwa? Tak jest o wiele łatwiej. Wiem, ale to jest nieciekawe.. Dlaczego po świecie ma chodzić sto tysięcy takich samych osób jak Ty, skoro możesz być osobą nietuzinkową, specyficzną, wyróżniającą się? Nie chodzi tu o sposób ubierania się, przynajmniej nie tylko o to. Grunt to mieć swoje zdanie, potrafić wypowiedzieć się na kilka tematów bazując na swoich przemyśleniach. Otwarcie protestować, mówić to, co leży na sercu.  Brzmi dość łatwo, a jednak dla większości jest to trudne.. dlaczego?

niedziela, 27 lipca 2014

Marzenia

Witajcie! Często macie tak, że planujecie sobie coś, układacie w głowie idealne plany, marzenia... Czujecie, że bez tego wasze życie straciłoby sens, byłoby puste? Na pewno tak. Ja też tak mam, wymyślam, układam praktycznie przez cały czas. Od wielu lat myślałam o mojej przyszłości, jaka szkoła średnia, jakie studia.. Szkołę skończyłam z takim, czy innym rezultatem, matura zdana. Co później? Czułam presję, że muszę iść na studia. Każdy pytał: "na jakie studia idziesz?", a może pytanie powinno brzmieć "co będziesz robić po liceum?". Pierwsze pytanie już wskazuje nam to, co mam robić. A jeżeli ktoś uważa inaczej, ale czuje presję społeczeństwa, idź na studia, bo tak wszyscy robią. Właśnie. Wszyscy. Odnalazłam słowo klucz. W dzisiejszych czasach studia są dla debili, poziom kształcenia dopasowany jest do tych, którzy tam idą, czyli praktycznie wszystkich. Oczywiście są wyjątki. Pamiętacie takie czasy, w których na studia szli tylko ci, którzy faktycznie coś sobą reprezentowali? Możliwe, że nie. Popytajcie swoich rodziców, dziadków, powiedzą jak to było kiedyś. Było lepiej? Gorzej? Na pewno inaczej. Nie potępiam studiów, ale wybrałam inną drogę. Pomimo moich wcześniejszych planów, wielkich planów. Psychologia. Po zastanowieniu się to zupełnie bez sensu. Biorąc pod uwagę, że ten kierunek jest praktycznie na każdej uczelni, limit miejsc waha się między 90 a 200. Daje to rocznie dużo ponad 1000 magistrów psychologii. A gdzie praca dla nich? W McDonaldzie? Jestem bardzo ciekawa co dalej zrobię ze swoim życiem. Mam tylko nadzieję, że nie zmarnuję danej mi szansy na robienie czegokolwiek sobie tylko zamarzę. Zobaczę wkrótce. Trzymajcie kciuki!

sobota, 12 kwietnia 2014

Myśli nieuczesane.

Ostatnio w moim życiu same zwroty akcji. Same niespodzianki, niby spodziewane, ale jednak każdy zawsze ma nadzieję, że wszystko pójdzie po jego myśli. Dlaczego my ludzie, boskie stworzenia tak bardzo skupiamy się na tym, czego nam brak? Dlaczego nie zauważamy wspaniałych ludzi obok nas? Dlaczego nie widzimy wartości, które mamy? Dlaczego wiecznie czegoś nam brakuje? Przeważnie tym czymś jest miłość. Dlaczego tak bardzo do niej dążymy? (Nie, nie chodzi mi wcale o seks. Nie oszukujmy się tą potrzebę jest bardzo łatwo zaspokoić.) Chodzi o poczucie, że ktoś jest obok nas, że komuś zależy, że ktoś jest zawsze obok myślami. Każdy potrzebuję odrobiny bliskości, czułości, zwykłego przytulenia się. Przytulić, pocieszyć może przyjaciel, ale to nie to samo. Dążymy do spełnienia, do znalezienia kogoś, kto będzie nas kochał. A co to znaczy kochać? Dla każdego słowo to ma inny wydźwięk, nie będę więc zajmować się tą definicją. Człowiek nie jest w stanie przejść przez życie całkiem sam. Musi doświadczyć kilku, kilkunastu, czy kilkuset rzeczy, uczuć itp itd. Z ukochanym, ukochaną rozmawia się zupełnie inaczej niż z przyjaciółmi, mamą, tatą, rodzeństwem. Niby o tym samym, a jednak trochę inaczej, lepiej. Nieważne co, nieważne jak, ważne z kim. A gdzie znaleźć miłość? W dzisiejszym świecie nie jest łatwo. Ludzie na ogół próbują się podporządkować panującej modzie, zatracając przy tym samego siebie. Czy w takim świecie możliwe jest znaleźć prawdziwą miłość? Sama się nad tym zastanawiam i jak na razie szczerze w to wątpię. Może kiedyś miło się rozczaruję. Nie jestem zdesperowana, nie chcę niczego na siłę, po prostu lubię mieć kogoś obok.


Naprawdę polecam tą piosenkę razem z teledyskiem, jest to świetne lekko ironiczne spojrzenie na świat dzisiejszy. Warto obejrzeć, posłuchać, pomyśleć.

wtorek, 25 lutego 2014

Your Type Of Music - TAG.

Witajcie, w dzisiejszym poście przedstawię Wam TAG: Your Type Of Music. Zapraszam do czytania :)

1. Ograniczasz się do jednego rodzaju muzyki czy słuchasz wszystkiego co ''wpadnie Ci w ucho''?
Gdy byłam młodsza słuchałam wszystkiego, co wpadnie mi w ucho. Teraz mój gust bardziej się "wyrobił" i słucham głównie jazzu.
2. Jaki styl muzyczny najbardziej lubisz?
Jazz i pochodne. Dostaję wręcz orgazmu, gdy słyszę solówkę kontrabasu i saksofonu ;)
3. Należysz do jakiegoś fandomu?
Nie.
4. Ulubiona piosenkarka?
Dorota Miśkiewicz.
5. Ulubiony piosenkarz?
Kuba Badach, szczególnie lubię jego interpretacje Zauchy.
6. Ulubiony zespół?
Poluzjanci.
7. Wolisz spokojną muzykę czy raczej żywą ?
Na ogól lubię nastrojową muzykę. 
8. Piosenki jakiego wykonawcy-zespołu zajmują najwięcej miejsca na Twoim telefonie?
Poluzjanci.
9. Jaki masz dzwonek telefonu?
Kuba Badach - "Byłaś serca biciem" od momentu "Ktoś pyta, jak się mas..." Bajka <3
10. Jakiej muzyki nie znosisz?
Klubowej, techno, metalu, disco-polo. Dlatego też nie chodzę na żadne imprezy, bo po 10 minutach mam ochotę wyjść. Moje uszy są naprawdę przeczulone.
11. Wykonawca/zespół którego najbardziej nie lubisz?
Nie ma kogoś takiego, wszystkich wykonawców szanuję, choć niekoniecznie muszę uznawać to, co robią.
12. Lubisz śpiewać? Umiesz?
Lubię i myślę, że umiem. Wygrałam kilka konkursów bla bla bla ;)
13. Jakiej stacji muzycznej słuchaj najczęściej w radiu?
Chilli Zet i Trójki.
14. Jaki program tv ( muzyczny ) oglądasz najczęściej i który najbardziej lubisz?
Nie oglądam programów muzycznych, bo moim zdaniem leci tam zdecydowana sieczka.
15. Które ''gwiazdy'' wręcz irytują Cię swoim zachowaniem?
Wszystkie, które świecąc gołą dupą mają nadzieję na zrobienie kariery.
16. Czy jest taka piosenka, którą słyszałeś tyle razy, że kiedy słyszysz ją teraz, od razu zmieniasz na inną?
Nie. Mam dość duży sentyment do piosenek. Nawet jak znudzi mi się po kilku tygodniach to i tak z przyjemnością do niej wracam.
17. Słuchasz podobnej muzyki co Twoi przyjaciele? Rodzice? 
Słucham zupełnie innej muzyki niż cała reszta ludzi, których znam. Na szczęście moje siostry czasem coś podłapią i polubią :) 
18. Ulubiona piosenka-piosenki?
Nie mam ulubionych, ale wstawię te ostatnio słuchane :)

Nie słucham zbyt dużo zagranicznej muzyki, ale to dlatego, że odkryłam idealne zaplecze muzyki polskiej, która na ogół nie jest dostępna w mediach. Uwielbiam <3 Zapraszam do umieszczania tego tagu na swoim blogu. Jak napiszecie i prześlecie link bardzo chętnie poczytam :)
Pozdrawiam.

piątek, 21 lutego 2014

Something i need.

Ostatnia noc całkiem nieprzespana :) Miło jest zasypiać z kimś, noc jakoś lepsza, mimo że krótsza. Sama się sobie dziwię, że z moim uwielbieniem do spania tak po prostu rezygnuję ze snu dla.. no cóż. Miłość? Chyba nie, to by było banalne. Zakochanie? Już prędzej. Choć zakochanie to choroba psychiczna podobna. Btw szczęśliwych walentynek, dla tych, którzy obchodzili :) Ja osobiście nie uznaję takiego święta, bo jest bardzo bardzo bardzo komercyjne. Kwestia gustu. Próbna matura z matematyki zupełnie mnie dobiła, jeśli taka będzie w maju to dziękuję bardzo, nie podchodzę. Ostatnio coraz częściej zaczynam się przejmować moją przyszłością. Co i jak, gdzie, z kim? Jestem przyzwyczajona, że wszystkich i wszystko mam pod ręką, a co będzie później?




Pozdrawiam