poniedziałek, 28 lipca 2014

Bądź sobą.

Bądź sobą, niby banalne, a dla większości społeczeństwa całkiem nieosiągalna rzecz. Dlaczego zamiast szlifowania, udoskonalania tego kim jesteśmy staramy wtopić się w tłum, dopasować do społeczeństwa? Tak jest o wiele łatwiej. Wiem, ale to jest nieciekawe.. Dlaczego po świecie ma chodzić sto tysięcy takich samych osób jak Ty, skoro możesz być osobą nietuzinkową, specyficzną, wyróżniającą się? Nie chodzi tu o sposób ubierania się, przynajmniej nie tylko o to. Grunt to mieć swoje zdanie, potrafić wypowiedzieć się na kilka tematów bazując na swoich przemyśleniach. Otwarcie protestować, mówić to, co leży na sercu.  Brzmi dość łatwo, a jednak dla większości jest to trudne.. dlaczego?

niedziela, 27 lipca 2014

Marzenia

Witajcie! Często macie tak, że planujecie sobie coś, układacie w głowie idealne plany, marzenia... Czujecie, że bez tego wasze życie straciłoby sens, byłoby puste? Na pewno tak. Ja też tak mam, wymyślam, układam praktycznie przez cały czas. Od wielu lat myślałam o mojej przyszłości, jaka szkoła średnia, jakie studia.. Szkołę skończyłam z takim, czy innym rezultatem, matura zdana. Co później? Czułam presję, że muszę iść na studia. Każdy pytał: "na jakie studia idziesz?", a może pytanie powinno brzmieć "co będziesz robić po liceum?". Pierwsze pytanie już wskazuje nam to, co mam robić. A jeżeli ktoś uważa inaczej, ale czuje presję społeczeństwa, idź na studia, bo tak wszyscy robią. Właśnie. Wszyscy. Odnalazłam słowo klucz. W dzisiejszych czasach studia są dla debili, poziom kształcenia dopasowany jest do tych, którzy tam idą, czyli praktycznie wszystkich. Oczywiście są wyjątki. Pamiętacie takie czasy, w których na studia szli tylko ci, którzy faktycznie coś sobą reprezentowali? Możliwe, że nie. Popytajcie swoich rodziców, dziadków, powiedzą jak to było kiedyś. Było lepiej? Gorzej? Na pewno inaczej. Nie potępiam studiów, ale wybrałam inną drogę. Pomimo moich wcześniejszych planów, wielkich planów. Psychologia. Po zastanowieniu się to zupełnie bez sensu. Biorąc pod uwagę, że ten kierunek jest praktycznie na każdej uczelni, limit miejsc waha się między 90 a 200. Daje to rocznie dużo ponad 1000 magistrów psychologii. A gdzie praca dla nich? W McDonaldzie? Jestem bardzo ciekawa co dalej zrobię ze swoim życiem. Mam tylko nadzieję, że nie zmarnuję danej mi szansy na robienie czegokolwiek sobie tylko zamarzę. Zobaczę wkrótce. Trzymajcie kciuki!